No i przyszedł czas na podsumowanie mojej diety z zeszłego tygodnia. Znowu będę się tłumaczyć, ale jak wiecie (jeśli mnie czytacie), walczę z prawem jazdy. Z tego powodu ubiegły tydzień nie był idealny dietetycznie. U
fitblogerki sprawozdanie już jest, u niej trochę inna forma. Ja ze względu na IF nie mam podziału na dania śniadaniowe, obiadowe i kolacyjne. Zazwyczaj wychodzi tak, że na śniadania jem obiad, bo akurat na tę porę szykuję sobie jakieś jedzenie. Często jest też tak, że zjem sobie płatki owsiane z kakao lub jakieś kanapki, jednak wolę zacząć dzień od jakiegoś mięska z warzywami i ryżem lub ziemniakami. W życiu bym nie powiedziała, że moje zwyczaje dietetyczne ulegną aż takiej zmianie, ale jestem zadowolona z obecnego obrotu sprawy. Po pierwsze jest mi wygodnie, po drugie nie jest ważne, z jakich produktów będzie się składać śniadanie czy obiad. Ważne, by zawierały określone makro. W tabelce, którą zobaczycie poniżej widać, jak bardzo popłynęłam w tym tygodniu. Dodatkowo przyznaje się do dwóch drinków w środku tygodnia, nie wpisałam bo nie miałam miejsca na tyle czitów, ehhh.
A na koniec, żeby nie było, że tylko obżeram się czitami, kilka zdjęć posiłków. Jak mówiłam, praktycznie nie fotografuję dań śniadaniowych. Kanapki i owsianka to chyba nic ciekawego ;P
|
Pstrąg pieczony, makaron razowy i duszony szpinak. |
|
Ziemniaki, kurczak ze szpinakiem, kapusta pekińska i kiszona. |
|
Ziemniaki, kurczak duszony, papryka duszona z cebulką, srówka z pora i marchwi, brokuły, kalafior. |
|
Kanapki z pastą z tyńczyka i jajek. |
|
Ryż z warzywami i kurczakiem. |
To wszystko, w przyszłym tygodniu kolejna porcja zdjęć.
Pozdrawiam!
No nieładnie tak oszukiwać, nieładnie.
OdpowiedzUsuńApetyczne menu ;) Ja w czasie diety wspomagam się niemieckim koncentratem z glukozą, witaminami i czerwoną herbatą DrSlym. Pomaga przy wahaniach cukru we krwi. Dzięki temu rzadziej rzucam się na jedzenie ;)
OdpowiedzUsuń