niedziela, 13 października 2013

Siłownia - chirurg plastyczny dla biednych.



Wyobraźmy sobie, że jest opcja, by chudnąć tylko z danej, wybranej przez nas części ciała. Byłoby cudownie, gdyby można było odchudzić tylko brzuch i biodra, a biust zostawić w tym samym rozmiarze... Niestety nie ma tak dobrze i jak chudniemy, to równomiernie z całego ciała. Każda z nas ma oczywiście pewne problematyczne strefy, które po jakimś czasie stają się po prostu odporne i dopracowanie ich wymaga więcej czasu oraz i kombinowania, ale wszystko da się zrobić.

Jeśli już kobiety zaczynają ćwiczyć siłowo (mam tu na myśli trening z obciążeniem), to najczęściej zależy im tylko na tym, by pupa/brzuch/ramiona stały się mniejsze. Mało która patrzy na to pod kątem wyrównywania proporcji ciała. Treningiem siłowym można fantastycznie wyrównać dysproporcje ramion i bioder, jeśli masz wrażenie, że Twoje ramionka są wąskie i wyglądają śmiesznie w zestawieniu ze zbyt szerokimi biodrami, śmiało... Bierz złom i ćwicz barki oraz ramiona. Efekt będzie zaskakujący i przede wszystkim - darmowy i nieinwazyjny.

Tak samo, jeśli uważasz, że masz tzw. 'płaskodupie', nie ma nic lepszego, niż przysiady ze sztangą, które przy okazji wyrzeźbią uda, wyprostują sylwetkę i sprawią, że linia pleców znacznie się poprawi, a nasza sylwetka zyska +100 do atrakcyjności.

Ramiona jak patyczki? Najlepsze lekarstwo to trening ramion, ale nie jakimiś różowymi hantelkami, tylko konkretnym ciężarem. Zaraz pewnie znajdą się przeciwniczki, ale jakby co, nie karzę nikomu pakować 10 kilogramiami ;)

Oprócz estetycznych 'skutków' ubocznych, istnięją też zdrowotne. Mianowicie, trening siłowy pomaga w niwelowaniu wad postawy, na przykład skoliozy (znam dwie osoby, które po paru latach na siłce sie wyprostowały). Siłownia pomoże również osobom cierpiącym na kifozę, ponadto wzmacnia szkielet.

Jeśli chodzi o mnie, treningiem siłowym nadrobiłam dysproporcję ramion oraz przestałam sie garbić. A Wy macie jakies pozytywne efekty tego typu? Chętnie przeczytam o tym w komentarzach.



Pozdrawiam!

20 komentarzy:

  1. Właśnie wykonuję ćwiczenia z obciążeniem w celu wyrównania proporcji. Nie chcę być mniejsza ;-)
    Co do treningów dają bardzo dużo dodatków jak: siedzę i chodzę prosto, mam wyżej podniesioną głowę- co daje efekt bardziej wyciągniętej, smukłej postury ciała:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł posta położył mnie na łopatki :)
    Ja u siebie większy dysproporcji nie zauważam - jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze, po prostu lubisz swoje ciało, to się chwali :)

      Usuń
  3. Pani, a żeby powiększyć biust to wyciskać na płasko czy na skosie? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. dla mnie trening silowy sprawil ze moge obyc sie bez naswietlan i masazy na moj kregoslup. tak wzmocnilam miesnie, ze zupelnie zapomnialam o bolach zwiazaych z moja wada postawy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki takim komentarzom widać, że moje słowa nie są wyssane z palca :)

      Usuń
    2. Hej, potwierdzam. Z ciężarami ćwiczę trzy lata, zwiększam je, bo chcę czuć i widzieć większe efekty. Schudłam, wyrzeźbiłam ciało, dodałam dietę z blogu "tłuste życie" i jest coraz lepiej. Moje ramiona, plecy, brzuch są całkiem fajne. Muszę tylko nogi poprawić, bo ząb czasu je nadgryzł..A mam prawie 50 lat.....

      Usuń
  5. Również mniej się garbię i mam lepszą postawę, poza tym ciężary niwelują ból pleców związany z długim siedzeniem - nie raz po 10 godzin w ławce! Ostatnio po takim dniu pofrunęłam wieczorem na siłownię i wychodząc z niej już nie pamiętałam, że cokolwiek mnie bolało.

    Co do wyrównywania dysproporcji - raczej panuje taki pogląd, żeby biodra zwęzić do szerokości barków niż odwrotnie :D to, co tu wypisujesz, to dla wielu niezrozumiałe herezje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bo coraz więcej dziewczyn aspiruje do bycia chłopcami.

      Usuń
  6. O tak- większość kobiet myśli że od malutkich różowych hantelków się coś zmienia - i tu błąd drogie panie-łapcie za żelazo ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja ćwicze właśnie z małymi ciężarkami na start ;) potem pewnie dokupię sobie porządniejsze, ale co do siłowni to zwyczajnie nie wiem jakbym się tam odnalazła :( mam jakąś blokadę - że wszyscy będą się gapić na taką kluchę jak ja etc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś jedyna ze swoimi obawami, ale uwierz, w siłowni ludzie ćwiczą, a nie obserwują innych. A nawet jeśli to robią, to przelotnie i nikt na pewno nie będzie w domu rozpamiętywał Twojego widoku :) Także śmiało, nie ma się czego wstydzić :)

      Usuń
  8. Siłownia jest dobra dla ludzi, którzy prowadzą siedzący tryb życia. Po takim "wycisku" i plecy mniej bolą i człowiek uczy się właściwej postawy, mniej się garbi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja schudłam około 7 kg ćwiczeniami i zdrowym odzywianiem w miesiąc... czułam sie świetnie i jako nowa ja i fizycznie ! Byłam mega silna ale gdy tylko zaczeły sie wychodzenia wieczorne bo przyszlo cieplo zaczynało brakowac czasu na trening i w pewnym momencie przestałam ćwiczyc ... po dwóch miesiącach wszystko wróciło :( I teraz juz chyba 3 miesiąc sie zabieram, żeby znowu zacząć cwiczyć... ale przeraza mnei fakt ze musze nieustannie z moja figura żeby utrzymac forme.

    OdpowiedzUsuń
  10. Proponuje na dobre zmienić styl życia, a nie tylko dorywczo się odchudzać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ważne żeby zmiany wprowadzić na stałe, a nie zrywami lecieć na siłownie przed wakacjami czy sylwestrem. Dobry wpis:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bycie sezonowcem to żadna sztuka, sztuką jest podtrzymanie osiągniętych efektów i ciągły postęp :)

      Usuń
  12. Hasło rewelacja, jednak wolę kwiczeć z wycieńczenia niż w wyniku starcia ze skalpelem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo fajny post:)) nie myślałam o tym w ten sposób:)

    OdpowiedzUsuń