poniedziałek, 4 marca 2013

Chwalę się :)

Wiem, że to już druga notka dzisiaj, ale nie byłabym sobą, gdybym się nie pochwaliła, że kupiłam sobie mój pierwszy top/stanik sportowy. Możecie pomyśleć, że to ignorancja, że wcześniej nie przykładałam do tego wagi, ale nie grzeszę dużym biustem, więc zawsze jakoś sobie radziłam. O kupnie takiego stanika myślałam już jakiś czas temu (zwłaszcza po tym poście), ale wszystkie modele, które mi się podobały kosztowały krocie. Dzisiaj z koleżanką weszłyśmy do H&Mu i całkiem przypadkiem natknęłam sie na ścianę ze sportowymi stanikami i oczy mi się zaświeciły. Musiałam sobie jeden kupić :) Wybrałam model bez usztywnianych miseczek, bo i tak muszę pod niego założyć normalny stanik, żeby nie wyglądać jak deska ;) Jako że ostatnio jestem chora na kolor różowy, kupiłam taki: 





Ten róż jest bardziej żarówiasty w rzeczywistości, zdjęcie nie oddaje tego w pełni. Oczywiście jak tylko wróciłyśmy do domu trzeba było wypróbować nowy nabytek, więc wybrałyśmy sie na stadion na lekki jogging. Miałam okazję pobiegać tak naprawdę pierwszy raz po prawdziwej bieżni, bo w mojej cudownej wsi jest tylko 100 metrowy odcinek na boisku, a ja i tak biegam w terenie, ale jestem bardzo na tak, jeśli chodzi o bieganie na stadionie :) Żałuję, że nie będę mogła zbyt często tam śmigać. Wracając jednak do stanika - uważam, że to świetnie wydane pieniądze :) Kto jeszcze nie ma, niech sobie sprawi, chociażby dla faktu posiadania jakiegoś ładnego stroju do ćwiczeń. Na lato będzie idealny w ramach topu, może się odważe i wyjdę w nim 'do ludzi'. A już pod koniec tygodnia w końcu kupię sobie nowe porządne buty do biegania, więc mój outfit sportowy się troszkę podreperuje i już nie będę wyglądać jak bezdomna ;]



Taka tam, słit focia z rąsi :)
Swoją drogą muszę więcej takich zdjęć porobić, bo na nich widać nad czym muszę bardzo popracować.

2 komentarze:

  1. Ty małpko jedna nie ściemniaj, że wyglądasz jak bezdomna - raczej jak rasowy sportowiec! :D

    OdpowiedzUsuń